Sergi Santos to naukowiec przez wiele lat zajmujący się badaniami nad ludzką seksualnością, który postanowił wypróbować wiedzę teoretyczną w praktyce i zaczął tworzyć seks roboty.

Jest to kolejny przykład na to, że postęp technologiczny sprawił, iż seks lalkami i seks robotami zaczynają interesować się ludzie z dorobkiem biznesowym i naukowym, którzy widzą w tych produktach możliwość zmiany sposobu życia człowieka i ogromny potencjał.

 

Sergi zaprosił kamery do swojego domu i pracowni aby opowiedzieć o swojej pracy, a także ukazać jak seks robot wpłynął na jego małżeństwo, dzięki czemu powstał ciekawy dokument na YouTube, który możecie obejrzeć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=RtSuMb2aJUs

 

 

 

Jak wygląda seks robot w środku?

 

Bardzo interesująca jest możliwość zajrzenia do środka omawianego już na naszym blogu seks robota Samantha – szczególnie demonstracja czujnika dotyku w buzi robota i jego połączenie z ruchem ust i wydawanym dźwiękiem. Jak twierdzi Sergi znajomość przez robota 6000 zdań pozwala na całkiem udaną konwersację.

Co jednak na to żona Santosa Maritsa Kissamitaki? Otóż mówi, że początki firmy to pragnienie rozwijania sztucznej inteligencji, czyli mózgu robota – wtedy odkryła, że na rynku dostępne są dopełniające go korpusy – seks lalki. Maritsa, odpowiedzialna w firmie za podłączanie i umiejscawianie sensorów u robotów – w tym tego najważniejszego – punktu G., twierdzi, że jeśli w związku panuje obopólny szacunek i zrozumienie potrzeb, seks lalka lub seks robot mogą tylko pomóc obojgu partnerom i zadaje ważne pytanie: co jeśli dwoje ludzi jest zgranych ze sobą w każdej dziedzinie poza seksem? Czy mają posunąć się do zdrady i odgrywania scen zazdrości, czy starać się tłumić swoje potrzeby?

Jako rozwiązanie wskazuje seks lalki i seks roboty – z pewną wyczuwalną wątpliwością, czy jednak w ciągu 5 lat, kiedy to Samantha według niej bardzo wyewoluuje, nie będzie mogła zagrozić prawdziwej żonie…